„Minęła studniówka, z wielkim hukiem, czas ucieka i matura coraz bliżej.” - tak co roku przypominają Czerwone Gitary o egzaminie wprowadzającym w dorosłe życie. Bal studniówkowy to miły początek trudnego okresu stresu i nauki.
Kursy czy nauka w domu?
Oto jest pytanie. Oferta kursów jest szeroka. Są takie, które trwają kilka miesięcy i zaczyna się już zimą lub trwające około miesiąca intensywne kursy organizowane m.in. przez wyższe uczelnie. Jest to ciekawa propozycja dla tych, którzy są zdecydowani na konkretną szkołę. Sceptycy powiedzą, że zawsze można się sumiennie przyłożyć do nauki w domu, ale nie dla wszystkich jest to takie oczywiste i proste. Przede wszystkim maturzysta musi zadać sobie pytanie czy potrzebuje konsultacji z przedmiotu , z którego zdaje maturę. Wydaje się, że biologii czy historii można nauczyć się „zakopując” się na długie godziny w książkach we własnym pokoju, jednak dodatkowe zajęcia zmuszą do systematyczności i utrwalą zdobywaną w domowym zaciszu wiedzę. Od roku 2010 przedmiotem obowiązkowym na maturze jest matematyka, która dla wielu humanistów jest utrapieniem, w tym wypadku również warto zastanowić się nad odpowiednią pomocą.
Jeśli kursy, to które?
Maturzysta decydujący się na dodatkowe zajęcia przed egzaminem powinien się zastanowić, czy chce korzystać z indywidualnych korepetycji, czy też może ze zorganizowanych kursów. Tu również należy wziąć pod uwagę specyfikę danego przedmiotu. Przedmioty ścisłe warto jest szkolić na indywidualnych zajęciach z korepetytorem, ewentualnie w bardzo małych grupach. Tylko wtedy korepetytor ma szansę skupić się na konkretnych problemach ucznia. W innych przypadkach dobrym sposobem może być uczestnictwo w zorganizowanych kursach. „Kursy takie w przeliczeniu opłaty za godzinę zajęć są zazwyczaj tańsze od lekcji indywidualnych”- mówi Krzysztof Przybysz z Ekspres Kasa. Jeżeli maturzysta decyduje się na taki kurs, ważne jest, by wybrać z całej masy ofert te najbardziej rzetelne. Dość trudno jest zweryfikować jakość kursu, zwłaszcza, że organizatorzy zawsze zapewniają o najwyższej jakości świadczonych usług. Warto jest sprawdzić ilość osób w grupie a także doświadczenie nauczyciela. Na lekcję dodatkowe najlepiej uczęszczać przez dłuższy okres aby albo powtórzyć cały materiał lub zająć się tymi elementami, w których uczeń czuje się słabszy. Jeżeli maturzyście zależy na dobrych wynikach matury rozszerzonej z języka angielskiego, dobrym rozwiązaniem może być kurs przygotowawczy do egzaminów Cambridge FCE czy CAE. Do samego egzaminu nie trzeba przecież podchodzić, a kursy te stoją zazwyczaj na wysokim poziomie. Jedno jest pewne - wybór musi być przemyślany, bo jego skutki będą istotne dla dalszych losów maturzysty.
---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz