Autorem artykułu jest Kornel Matusewicz
Niemal każdy rodzic pragnie, a żeby jego dziecko rozwijało się wzorowo. Chcą, by dzieci były grzeczne, słuchały poleceń, a w przyszłości odnosiły sukcesy. Sukces jest kwestią indywidualną, jednak w kwestii dobrego wychowania mogą pomóc nam eksperci (np. psycholodzy, doświadczeni wychowawcy itp.). Kościół także doradza nam jak rozwijać strefę moralną naszych dzieci. Jak zdania jednych i drugich mają się do siebie? Czy nauka jednych i drugich nie jest do siebie w opozycji? Postaram się na to pytanie odpowiedzieć w niniejszym artykule.
31.12.2006r. wypadł w niedzielę. Podczas kazania słyszeliśmy list konferencji Episkopatu Polski, dotyczący rodziny oraz wychowania dzieci. Zawarte są w nim porady, jak wychować dziecko w duchu chrześcijańskim (pkt.3), ale o szczegółach troszkę później.
Mam nadzieję, że list Episkopatu dotrze do wielu katolików, którzy skutecznie wprowadzą w życie rady w liście tym zawarte. Spora część ludzi porady w kwestii wychowania dziecka szuka jednak u innych źródeł. Często jest to rodzina, bądź znajomi, którzy już potomstwo wychowali lub eksperci wypowiadający się w kwestii wychowania. Modne ostatnią są rady pani Doroty Zawadzkiej, znanej z programu SuperNiania. Udziela ona bardzo wielu cennych podpowiedzi dla rodziców, zarówno tych uczestniczących w programie, jak i tych zasiadająch przed telewizorami, śledzącymi jej poczynania. Nie ma wątpliości, że warto się stosować do jej rad w kwestii wychowywania dzieci. Zresztą - efekty widać na przykładach dzieci uczestniczących w programie.
Co jednak kiedy chcemy wychować dzieci w wierze, do czego zobowiązujemy się podczas ich chrztu? Wtedy polecam rady konferencji Episkopatu Polski. Jeżeli nie wszyscy z czyteliników są wtajemniczeni w treść tego listu podam kilka przykładów pochodzących z niego. Między innymi Episkopat nawołuje do poświęcenia się dziecku, aby każdego dnia oddać swój czas na rozmowe z dziećmi. Radzi, żeby otwarcie rozmawiać o problemach, np. w szkole. Poleca wspólną modlitwę z dzieckiem, na której można budować relację dziecka zarówno z rodzicem, jak i z Bogiem. Pełną treść listu można znaleźć pod linkiem http://www.kuria.gliwice.pl/add/listy/list_ep_niedziela_sw_rodziny_2006.doc. Stosowanie się do tych rad na pewno będzie skutkowało w wychowaniu dziecka-chrześcijanina.
Zastanówmy się, jak ma się do siebie jedno i drugie... Czy jedno nie przeczy drugiemu? Z pewnością nie. Powiem nawet więcej - jedno musi być popierane drugim. Nie da się bowiem wychować katolika, kiedy on nie będzie prezentował określonego poziomu dyscypliny. Więc jeśli wybieramy drogę wychowania chrześcijańskiego, musimy też zastosować metody proponowane przez ekspertów takich jak pani Dorota Zawadzka. Z drugiej strony, stosując metody wyłącznie oparte na propozycjach znawców w kwestii wychowania, nasze dziecko nie będzie mogło osiągnąć wysokiego poziomu zagłębienia w tajemnicę wiary.
Drodzy rodzice, nie jestem osobą, która może podzielić się własnym doświadczeniem wychowawczym, jednak mocno znam problemy współczesnego dziecka, chociażby od moich młodszych kolegów. Wiem, czym te problemy są poparte. Jeżeli chcecie, aby wasze dziecko było zdyscyplinowane, posłuszne, ale również głęboko wierzące, wprowadzajcie w życie rady jakich udzielają wam zarówno eksperci, doświadczeni rodzice, jak i Kościół. Ważne, abyście pamiętali o tym, że dziecko nigdy nie jest całkowicie winne złego czynu, bo zawsze w pewnym procencie winę ponoszą rodzice. Bierzcie pod uwagę opinię, że nie ma złych dzieci, są tylko źli wychowawcy...
---
Kornel Andrzejewski
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz